PMS i kobiecy cykl po chińsku.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 
Pierwszą istotną kwestia jest fakt, iż zespół napięcia przedmiesiączkowego, znany jako PMS nie jest stanem fizjologicznym. Kobiety, które posiadają równowagę w organizmie nie cierpią z powodu jego objawów, a te które cierpią, powinny wiedzieć, że można leczyć PMS bez konieczności przyjmowania hormonów.

Medycyna chińska doskonale sobie radzi z tym problemem wykorzystując akupunkturę, ziołolecznictwo czy leczenie dietą. Warto abyś zrozumiała jakie przemiany zachodzą podczas cyklu w Twoim ciele, ponieważ jeśli objawy PMS nie są jeszcze bardzo nasilone, możesz pomóc sobie sama.


Menstruacja, jest to najprościej mówiąc, powtarzający się cyklicznie proces budowania i utraty krwi. To czas oczyszczenia. Na poziomie fizycznym usuwana jest z organizmu martwa już krew, ale oczyszczenie następuję również na poziomie emocjonalnym, stąd dla wielu z nas może być to trudny czas. Możemy być senne, osłabione, bez energii i chęci do działania. Pamiętajmy, że podczas miesiączki, przed nią i po niej, nie powinnyśmy odczuwać dyskomfortu czy silnego rozdrażnienia, sama menstruacja powinna być bezbolesna, bez skrzepów krwi i przebiegać w sposób nie zaburzający emocji.

Jeśli PMS się jednak pojawia, w medycynie chińskiej mówimy o silnym zastoju energii. Jest on informacją płynącą z naszego organizmu, że jest zbyt wiele napięć na poziomie ciała fizycznego i emocjonalnego.

Aby odpowiednio leczyć i diagnozować pacjentki, niezbędna jest znajomość przebiegu meridianów, fizjologii chińskiej i cyklu miesiączkowego. Zrozumienie szczególnie tego ostatniego pozwoli nam uniknąć nieprzyjemnego syndromu. A odpowiednie działania żywieniowe, zastosowane w odpowiedniej fazie cyklu doskonale nas w tym wspierają, bo to co jemy i pijemy ma ogromny wpływ na zachodzące procesy w naszym ciele, nie wyłączając menstruacji.
Image
Od zakończenia menstruacji do owulacji.

Czas odbudowy energii i krwi. 
Rozpoczynając od początku cyklu miesiączkowego, w medycynie chińskiej przyjmuje się, że czas po zakończeniu krwawienia jest czasem niedoboru Yin i krwi. Tu nie ma drogi na skróty, pierwsze dwa tygodnie są przeznaczone na uzupełnienie tych substancji, wzmocnienie ciała, odżywienie i odbudowanie utraconej krwi. Jeśli tego nie zrobisz, objawy PMS w kolejnym cyklu będą zdecydowanie silniejsze. Dla odżywienia krwi najkorzystniejsze są czerwone warzywa i owoce: buraki, czereśnie, jagody goji, daktyle, porzeczki, winogrona i czerwone wino. Szczerze powiem, że niezwykle trudno jest odbudować krew wykluczając produkty pochodzenia zwierzęcego, dlatego w tych dniach niezastąpione będą: wołowina, jagnięcina i żółtka jaj. Z ziaren: owies, proso, gryka, orkisz. Skuteczne też są ziarna sezamu.

Dla zbudowania i wzmocnienia energii rano zażywaj jeden z toników Qi - żeń-szeń, mleczko pszczele, pyłek kwiatowy czy pierzgę. W ciągu dnia pij zupy mocy.
Od owulacji do menstruacji.

W tym czasie przeciwdziałaj zastojom krwi i płynów.
W tym czasie wchodzimy w fazę zastoju. Może on się objawiać na poziomie emocjonalnym poprzez frustracje, gniew, nerwowość, zmienność nastroju, ale i fizycznym - gromadzenie płynów, tkliwość piersi czy bolesność brzucha. Jest to czas, w którym powinnyśmy sięgnąć po wszelkie sposoby na rozpraszanie tego zastoju pobudzając krążenie zarówno krwi jak i płynów, bo jeśli krew płynie swobodnie, przeciwdziała to obrzękom.

Doskonale z tym problem poradzi sobie herbata z krokosza i arcydzięgla chińskiego, która wspiera krążenie krwi, porusza zastoje i usuwa obrzęki. Szczególnie korzystna jest dla kobiet z objawami wychłodzenia i dolegliwościami ginekologicznymi. Sporządzisz ją w prosty sposób z:

  • 1/2 łyżeczki arcydzięgla chińskiego,
  • 1/2 łyżeczki kwiatu krokosza.
  • Zalej wrzątkiem i pij 2-3 razy dziennie.


W drugiej połowie cyklu gdy pojawi się ochota na słodycze pomocne będą regularne posiłki składające się z węglowodanów złożonych takich jak: gotowane ziarna i kasze, oraz słodkich warzyw: marchwii, buraków, dyni, słodkich ziemniaków. Wskazane będą napary ziołowe z kopru włoskiego, krwawnika, werbeny, serdecznika, mięty, rumianku czy liści malin.
Pierwsze dni krwawienia.
Na początku krwawienia naszą główną strategią jest wciąż poruszanie krwi, tak by nie ulegała zastojowi w macicy doprowadzając do ewentualnych skrzepów krwi. Jeśli tego nie zrobimy, nie oczyszczona całkowicie macica stanowi doskonały zalążek zastoju dla kolejnego cyklu menstruacyjnego.

Jeśli miesiączka jest bolesna, a piersi tkliwe jedz gotowaną fasolkę adzuki. Ma szczególnie ważne dla organizmu w tych dniach działanie, gdyż działa silnie poruszająco i diuretyczne, usuwa wiec obrzęki i wydala zatrzymaną wodę. Jest nieodzowna w usuwaniu patogennej wilgoci, która gromadzi się tuż przed menstruacją. Wyprowadzenie jej z organizmu jest niezwykle istotne, bo jeśli tego nie zrobimy, przemieni się wkrótce w niechciany tłuszcz.

Pamiętaj, że permanentny zastój krwi to poważny stan patologiczny, który może doprowadzić do zbudowania guzów, włókniaków czy torbieli.

Jedz podroby – wątróbkę, nerki etc… są szczególnie ważne na początku krwawienia, bo skutecznie przełamują zastoje w macicy, ale też odżywiają i budują krew.

Ryż – wspiera trawienie, wzmacnia energię oraz skutecznie ogrzewa śledzionę. Od funkcji śledziony i jej stanu zależy proces tworzenia krwi, gdyż to ona jest odpowiedzialna za wyrównanie niedoboru krwi jaki pojawił się podczas menstruacji.

Posiłki powinny być lekkostrawne i ciepłe, wtedy skutecznie będą rozpraszały zastój, a zarazem nie będą obciążały układu pokarmowego.

Utrata krwi zawsze łączy się z osłabieniem organizmu, stąd w tych dniach szczególnie spada nasza odporność i zwiększa się wrażliwość na działanie czynników chorobotwórczych. Ważne jest więc, aby w żaden sposób nie doprowadzić do przechłodzenia, gdyż zwłaszcza teraz narażone jesteśmy na wtargnięcie zimna, przeziębienia czy grypy. W tych dniach wyjątkowego osłabienia patogen może się znacznie łatwiej przedostać się do głębszych warstw organizmu, dokonując większych szkód niż w pozostałych fazach cyklu.


Ubierajmy się więc ciepło, jedzmy ciepłe posiłki, chrońmy pas miednicowy i stopy przed wpływem zimna.

I ostatnia moja rada! W tych szczególnych dniach zadbaj o swój komfort, uszanuj potrzeby Twojego ciała. Unikaj stresu i wysiłku. Pozwól sobie na chwile relaksu i świadomie wspieraj wszystkie procesy, które zachodzą w Twoim ciele , by nie tracić cennej energii witalnej!